Ontario Knife Company RAT - 1
Dziś publikuję recenzję
noża. Nie jest to recenzja nożowa sensu stricto. Nie zamierzam prezentować
wyników testów wytrzymałościowych ani opisywać właściwości tnących czy też analizować wad i zalet zastosowanych w nożu
materiałów. W niniejszym tekście skupię się przede wszystkim na opisie noża i moich
wrażeniach z użytkowania RAT’a przez okres dwóch lat.
RAT-1
Słowo „rat” w języku angielskim
oznacza niezbyt lubiane przez ludzi zwierzę, jakim jest szczur. W przypadku
omawianego w niniejszym tekście noża, RAT to skrót od Randall’s Adventure Training, organizacji zajmującej się edukacją w zakresie survivalu w dżungli od 1997 roku.[1]
Nóż składany (tzw. folder) RAT-1 zaprojektowany został przez Jeffa Randalla i Mikea Perrina z Randall’s
Adventure Training . Produkowany jest przez amerykańską firmę Ontario Knife
Comapny, dumnie informującej na swojej stronie o produkcji oferowanych noży w
Stanach Zjednoczonych Ameryki.[2] W tym miejscu należy wspomnieć że RAT-1 to
nóż produkowany na Taiwanie, o czym Ontario Knife Company informuje drobnym
drukiem w swoim katalogu. Informacja o miejscu produkcji jak również o zastosowanej
stali jest także wytrawiona na klindze noża. Przeniesienie produkcji na Taiwan nie odbiło
się na szczęście na jakości noża, co potwierdza rzesza zadowolonych
użytkowników. Pozwoliło zaś na obniżenie kosztów produkcji i stworzenie dobrego
produktu w przystępnej cenie.
Stop użyty do produkcji noża to
popularny wśród azjatyckich producentów AUS-8, stal będąca odpowiednikiem „zachodniej”
440C, czyli przyzwoita stal nierdzewna. Jest oczywiście wiele rodzajów stali o
lepszych właściwościach, jednakże możemy je znaleźć głównie w dużo droższych
nożach. AUS-8 to stal o niebo lepsza od stopów stosowanych w nożach „bazarowych”
czy tanich nożach kuchennych. Okładziny noża wykonane są z czarnego tworzywa
sztucznego. Znajdują się w nich cztery potrójne zestawy otworów, umożliwiające
zamocowanie klipsa w różnych miejscach noża. Klips pozwala na komfortowe i
bezpieczne przenoszenie noża w kieszeni spodni, a możliwość zmiany jego
umiejscowienia pozwala na dopasowanie ułożenia noża zgodnie z preferencjami
użytkownika. Sam klips mocowany jest przy pomocy trzech śrub. W tylnej części
rękojeści znajdują się dwa otwory (po jednym z każdej strony) umożliwiające
przymocowanie do noża rzemienia lub – jak w moim przypadku - kawałka paracordu.
Otwieranie noża jedną ręką
(zarówno prawą, jak i lewą) możliwe jest dzięki zastosowaniu umieszczonego w
klindze obustronnego kołka. Wyprostowanie opartego o kołek kciuka powoduje
wypchnięcie ostrza. W momencie pełnego otwarcie zostaje ono zablokowane przez
tzw. liner-lock. Jest to blokada działająca na zasadzie płaskiej sprężyny,
której rolę spełnia w nożu odpowiednio wycięty element stalowych okładzin
klingi. Oblokowanie możliwe jest poprzez odgięcie blokady do której to dostęp
zapewnia wycięcie w rękojeści. Poprawia ono również ergonomie chwytu. Według
opublikowanego na portalu knives.pl leksykonu terminologii nożowej, liner-lock
to „blokada głowni w której elementem blokującym jest sprężynujący liners
(metalowa listwa przymocowana jednym końcem do wewnętrznej części okładki).”[3]
Kształt głowni noża to tak zwany drop point.
Ten typ klingi charakteryzuje się dobrymi właściwościami tnącymi, jest więc
często stosowany w nożach myśliwskich i bushcraftowych. Z tyłu, w górnej części
głowni znajdują się wyżłobienia umożliwiające oparcie kciuka i lepszy chwyt
noża. Producent oferuje wersje noża z
ostrzem gładkim lub ząbkowanym a także z
opcjonalną czarną powłoką na głowni. Dostępne są również różne kolory
okładzin rękojeści, m.in. czarne, oliwkowe czy pustynne. Wybrałem wersję gładką
z czarną powłoką i czarnymi okładzinami rękojeści.
Moje
wrażenia
RAT-1 jest jednym z kilku noży
jakie obecnie posiadam. Przez ostatnie dwa lata, zamiennie ze scyzorykiem
Victorinox Trailmaster (o którym szerzej napiszę niebawem) był on moim nożem
codziennego użytku. Korzystając z modnej
obecnie anglojęzycznej terminologii, mogę śmiało powiedzieć że RAT-1 pełnił
rolę podstawowego noża w moim EDC – EveryDay Carry, zestawie akcesoriów bez których nie ruszam się
z domu.[4]
Dzięki ergonomicznemu kształtowi
rękojeści prace wykonywane RATem nie sprawiają większych trudności. Nóż wygodnie
się trzyma niezależnie czy strugamy akurat kawałek drewna podczas wyprawy w
dzikie ostępy, czy przygotowujemy posiłek w kuchni. Uniwersalny kształt ostrza
umożliwia wygodne krojenie mięs, warzyw i zrobienie kanapek. Nóż sprosta także zadaniom bardziej
outdoorowym. Przygotowanie rozpałki czy otwieranie puszek nie stanowią dlań
żadnego problemu. Szczur to mój nieodłączny kompan podczas wszystkich wypraw w
teren, niezależnie od warunków i postawionych przed nim zadań nigdy mnie nie zawiódł.
RAT-1 dobrze spisuje się również podczas prac ogrodniczych. Jest na tyle mały
że nie przeszkadza podczas pracy wymagającej wielokrotnej zmiany pozycji oraz
umożliwia wykonywanie precyzyjnych nacięć. Jednocześnie pozwala na przecinanie
łodyg roślin i cieńszych gałęzi, mogąc niekiedy zastąpić sekator.
Jedyną modyfikacją jaką
wprowadziłem w moim egzemplarzu było
usunięcie powłoki. Farba pokrywająca
głownię (nie jest to oksydowanie) ściera się dość szybko. Widoczne rysy są co
prawda swoistym powodem do dumy świadczącym o pracy noża, niczym blizny na
ciele wojownika mówiące o odbytych walkach. Uznałem jednak że warto
przyspieszyć proces ścierania się powłoki i przy pomocy mosiężnej monety pięciogroszowej
zeskrobałem farbę pokrywającą klingę. Mosiądz jest tworzywem o mniejszej
twardości niż stal zastosowana w ostrzu, dzięki czemu podczas zdrapywania
powłoki nie groziło mi zarysowanie noża. Efekt widoczny jest na zdjęciach.
Noszenie noża na co dzień jest
wygodne dzięki opisanemu wcześniej klipsowi, który można dyskretnie umocować na
brzegu kieszenie spodni. Wyciąganie z kieszeni można ułatwić poprzez zamocowanie
kawałka linki w omawianym otworze w rękojeści. W moim przypadku paracord
przyczepiony do noża pełni przede wszystkim funkcję „taktycznej rezerwy” linki,
którą w razie potrzeby mogę wykorzystać z rozmachem MacGyver’a.[5]
Rozmiary i waga RAT’a są dla mnie
optymalne. Muszę jednak zaznaczyć że lubię duże noże, nosiłem na co dzień między
innymi CRKT M21-04, będący „wagą ciężką” wśród folderów. w Internecie
można znaleźć opinie osób mówiących wręcz że RAT-1 to duży nóż składany.
Podsumowując, uważam że RAT-1 to
bardzo dobry nóż do codziennego użytku z zacięciem survivalowym, o fenomenalnym
wręcz stosunku jakości do ceny. Zapytany o nóż składany do 150 zł zawsze
szczerze polecam RATa-1.
Dane techniczne: (Źródło: www.cqb.pl)- Długość całkowita: 21,6 cm- Długość zamkniętego: 12 cm
- Waga: 0,14 kg
- Rękojeść: Nylon
- Kolor rękojeści: Czarny
- Blokada: Liner Lock
- Klips mocujący - Długość ostrza: 8,89 cm
- Ostrze: Gładkie
- Grubość ostrza: 3 mm
- Profil głowni: Drop Point
- Szlif: Płaski
- Stal: AUS-8
- Twardość stali: 55-56 HRC
- Kolor: Czarny
A ja polecam Gerber Bear Grylls edition xD (mam taki na sprzedaż :D)
OdpowiedzUsuńSubtelna reklama ;)
UsuńGerber Bear Grylls nie ma dość dobrej opinii wśród "nożowników". Konstrukcja noża okazała się wadliwa, znane są liczne przypadki pęknięć w okolicy rękojeści.
POWIEM KRÓTKO : RAT 1 JEST SWIETNYM NOŻEM, TYLE TYLKO,ŻE ODRADZAM KUPOWANIE TEGO MODELU Z CZARNĄ KLINGĄ....LAKIER BRZYDKO MOŻE ZŁAZIC...LEPIEJ KUPIC TAKI ZE SREBRNA KLINGĄ...A BĘDZIECIE ZADOWOLENI.....AMERYKAŃSKI PRODUKT Z TAIWANU....PRIMA...!!!
OdpowiedzUsuńRacja, to świetny nóż :)
UsuńPowłoka nie wygląda wcale tak źle kiedy schodzi, a kiedy uznamy że wygląda już niebyt estetycznie zawsze można ją zdjąć :) Pozdrawiam
Kupię ten nóż w najbliższym czasie...Jest faktycznie wspaniały...miałem go już w ręce, naprawdę WARTO KUPIĆ.....!!!!
OdpowiedzUsuńIMO lepszy od Tenka. I o ile tańszy hehe
OdpowiedzUsuńRAT OK, ale co jeszcze warto rozważyć do EDC o mniejszym ciężarze i gabarytach, a porównywalnej lub lepszej jakości?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńProponuję zwrócić uwagę na Rat-2, Kabar dozier,kershaw chill lub większy volt,trochę droższa lecz genialna endura lub mniejsza delica,albo z cold steel working man ze świetną blokadą triad lock.
OdpowiedzUsuńJest tego naprawde sporo do wyboru.
Noże z taka blokada to dziadostwo.Kawalek blaszki jako blokada,i jeszcze do otwierania jakis trzpien.Dla mnie porażka.Ostatnie 10 lat to wysyp takich dziwnych konstrukcji by były tansze w produkcji.Ciężko o noż z normalną blokadą.
OdpowiedzUsuńa możecie polecić jakieś noże do kuchni? Z takich lepszych?
OdpowiedzUsuńdo kuchni solidne
OdpowiedzUsuńTe noże polecam zakupić do kuchni https://www.oleole.pl/noze-kuchenne,_zwilling.bhtml nie raz spotkałem się z opinią, że same kroją a do tego są wyjątkowo wygodne w użyciu. Marka znana, ceniona, noże to również w ich wykonaniu mistrzostwo. Ze stali nierdzewnej najwyższej jakości. Z wytrzymałymi rączkami.
OdpowiedzUsuńWielozadaniowy i bardzo przydatny nóż
OdpowiedzUsuńMam Rata dopiero od niedawna, ale już czuję że to jest to !
OdpowiedzUsuńAUS-8 nie jest japońskim odpowiednikiem stali 440C. Można ją porównać do 440B. Natomiast odpowiednikiem 440C jest AUS-10.
OdpowiedzUsuńTak trochę z przymrużeniem oka, ale jako firma deratyzacyjna w swoim ekwipunku nosimy noże Rat. Małe i wielo zadaniowe.
OdpowiedzUsuń