piątek, 2 sierpnia 2013

Nóż składany RAT-1

Ontario Knife Company RAT - 1


Dziś publikuję recenzję noża.  Nie jest to recenzja nożowa  sensu stricto. Nie zamierzam prezentować wyników testów wytrzymałościowych ani opisywać właściwości tnących czy też  analizować wad i zalet zastosowanych w nożu materiałów. W niniejszym tekście skupię się przede wszystkim na opisie noża i moich wrażeniach z użytkowania RAT’a przez okres dwóch lat.

         RAT-1

Słowo „rat” w języku angielskim oznacza niezbyt lubiane przez ludzi zwierzę, jakim jest szczur. W przypadku omawianego w niniejszym tekście noża, RAT to skrót od Randall’s Adventure Training, organizacji zajmującej się edukacją w zakresie survivalu w dżungli od 1997 roku.[1]


Nóż składany (tzw. folder) RAT-1 zaprojektowany został przez Jeffa Randalla i Mikea Perrina z Randall’s Adventure Training . Produkowany jest przez amerykańską firmę Ontario Knife Comapny, dumnie informującej na swojej stronie o produkcji oferowanych noży w Stanach Zjednoczonych Ameryki.[2]  W tym miejscu należy wspomnieć że RAT-1 to nóż produkowany na Taiwanie, o czym Ontario Knife Company informuje drobnym drukiem w swoim katalogu. Informacja o miejscu produkcji jak również o zastosowanej stali jest także wytrawiona na klindze noża.  Przeniesienie produkcji na Taiwan nie odbiło się na szczęście na jakości noża, co potwierdza rzesza zadowolonych użytkowników. Pozwoliło zaś na obniżenie kosztów produkcji i stworzenie dobrego produktu w przystępnej cenie.

Stop użyty do produkcji noża to popularny wśród azjatyckich producentów AUS-8, stal będąca odpowiednikiem „zachodniej”  440C, czyli przyzwoita stal nierdzewna.  Jest oczywiście wiele rodzajów stali o lepszych właściwościach, jednakże możemy je znaleźć głównie w dużo droższych nożach. AUS-8 to stal o niebo lepsza od stopów stosowanych w nożach „bazarowych” czy tanich nożach kuchennych. Okładziny noża wykonane są z czarnego tworzywa sztucznego. Znajdują się w nich cztery potrójne zestawy otworów, umożliwiające zamocowanie klipsa w różnych miejscach noża. Klips pozwala na komfortowe i bezpieczne przenoszenie noża w kieszeni spodni, a możliwość zmiany jego umiejscowienia pozwala na dopasowanie ułożenia noża zgodnie z preferencjami użytkownika. Sam klips mocowany jest przy pomocy trzech śrub. W tylnej części rękojeści znajdują się dwa otwory (po jednym z każdej strony) umożliwiające przymocowanie do noża rzemienia lub – jak w moim przypadku - kawałka paracordu.

Otwieranie noża jedną ręką (zarówno prawą, jak i lewą) możliwe jest dzięki zastosowaniu umieszczonego w klindze obustronnego kołka. Wyprostowanie opartego o kołek kciuka powoduje wypchnięcie ostrza. W momencie pełnego otwarcie zostaje ono zablokowane przez tzw. liner-lock. Jest to blokada działająca na zasadzie płaskiej sprężyny, której rolę spełnia w nożu odpowiednio wycięty element stalowych okładzin klingi. Oblokowanie możliwe jest poprzez odgięcie blokady do której to dostęp zapewnia wycięcie w rękojeści. Poprawia ono również ergonomie chwytu. Według opublikowanego na portalu knives.pl leksykonu terminologii nożowej, liner-lock to „blokada głowni w której elementem blokującym jest sprężynujący liners (metalowa listwa przymocowana jednym końcem do wewnętrznej części okładki).”[3] 

 Kształt głowni noża to tak zwany drop point. Ten typ klingi charakteryzuje się dobrymi właściwościami tnącymi, jest więc często stosowany w nożach myśliwskich i bushcraftowych. Z tyłu, w górnej części głowni znajdują się wyżłobienia umożliwiające oparcie kciuka i lepszy chwyt noża.  Producent oferuje wersje noża z ostrzem gładkim lub ząbkowanym a także z  opcjonalną czarną powłoką na głowni. Dostępne są również różne kolory okładzin rękojeści, m.in. czarne, oliwkowe czy pustynne. Wybrałem wersję gładką z czarną powłoką i czarnymi okładzinami rękojeści.

   
      Moje wrażenia

RAT-1 jest jednym z kilku noży jakie obecnie posiadam. Przez ostatnie dwa lata, zamiennie ze scyzorykiem Victorinox Trailmaster (o którym szerzej napiszę niebawem) był on moim nożem codziennego użytku.  Korzystając z modnej obecnie anglojęzycznej terminologii, mogę śmiało powiedzieć że RAT-1 pełnił rolę podstawowego noża w moim EDC – EveryDay Carry,  zestawie akcesoriów bez których nie ruszam się z domu.[4]

Dzięki ergonomicznemu kształtowi rękojeści prace wykonywane RATem nie sprawiają większych trudności. Nóż wygodnie się trzyma niezależnie czy strugamy akurat kawałek drewna podczas wyprawy w dzikie ostępy, czy przygotowujemy posiłek w kuchni. Uniwersalny kształt ostrza umożliwia wygodne krojenie mięs, warzyw i zrobienie kanapek.  Nóż sprosta także zadaniom bardziej outdoorowym. Przygotowanie rozpałki czy otwieranie puszek nie stanowią dlań żadnego problemu. Szczur to mój nieodłączny kompan podczas wszystkich wypraw w teren, niezależnie od warunków i postawionych przed nim zadań nigdy mnie nie zawiódł. RAT-1 dobrze spisuje się również podczas prac ogrodniczych. Jest na tyle mały że nie przeszkadza podczas pracy wymagającej wielokrotnej zmiany pozycji oraz umożliwia wykonywanie precyzyjnych nacięć. Jednocześnie pozwala na przecinanie łodyg roślin i cieńszych gałęzi, mogąc niekiedy zastąpić sekator.

Jedyną modyfikacją jaką wprowadziłem  w moim egzemplarzu było usunięcie powłoki.  Farba pokrywająca głownię (nie jest to oksydowanie) ściera się dość szybko. Widoczne rysy są co prawda swoistym powodem do dumy świadczącym o pracy noża, niczym blizny na ciele wojownika mówiące o odbytych walkach. Uznałem jednak że warto przyspieszyć proces ścierania się powłoki i przy pomocy mosiężnej monety pięciogroszowej zeskrobałem farbę pokrywającą klingę. Mosiądz jest tworzywem o mniejszej twardości niż stal zastosowana w ostrzu, dzięki czemu podczas zdrapywania powłoki nie groziło mi zarysowanie noża.  Efekt widoczny jest na zdjęciach.

Noszenie noża na co dzień jest wygodne dzięki opisanemu wcześniej klipsowi, który można dyskretnie umocować na brzegu kieszenie spodni. Wyciąganie z kieszeni można ułatwić poprzez zamocowanie kawałka linki w omawianym otworze w rękojeści. W moim przypadku paracord przyczepiony do noża pełni przede wszystkim funkcję „taktycznej rezerwy” linki, którą w razie potrzeby mogę wykorzystać z rozmachem MacGyver’a.[5]  Rozmiary i waga RAT’a są dla mnie optymalne. Muszę jednak zaznaczyć że lubię duże noże, nosiłem na co dzień między innymi CRKT M21-04, będący „wagą ciężką” wśród folderów.   w Internecie można znaleźć opinie osób mówiących wręcz  że RAT-1 to duży nóż składany.

Podsumowując, uważam że RAT-1 to bardzo dobry nóż do codziennego użytku z zacięciem survivalowym, o fenomenalnym wręcz stosunku jakości do ceny. Zapytany o nóż składany do 150 zł zawsze szczerze polecam RATa-1.


Dane techniczne: (Źródło: www.cqb.pl)- Długość całkowita: 21,6 cm
- Długość zamkniętego: 12 cm
- Waga: 0,14 kg
- Rękojeść: Nylon
- Kolor rękojeści: Czarny
- Blokada: Liner Lock
- Klips mocujący - Długość ostrza: 8,89 cm
- Ostrze: Gładkie
- Grubość ostrza: 3 mm
- Profil głowni: Drop Point
- Szlif: Płaski
- Stal: AUS-8
- Twardość stali: 55-56 HRC
- Kolor: Czarny




17 komentarzy:

  1. A ja polecam Gerber Bear Grylls edition xD (mam taki na sprzedaż :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Subtelna reklama ;)

      Gerber Bear Grylls nie ma dość dobrej opinii wśród "nożowników". Konstrukcja noża okazała się wadliwa, znane są liczne przypadki pęknięć w okolicy rękojeści.

      Usuń
  2. POWIEM KRÓTKO : RAT 1 JEST SWIETNYM NOŻEM, TYLE TYLKO,ŻE ODRADZAM KUPOWANIE TEGO MODELU Z CZARNĄ KLINGĄ....LAKIER BRZYDKO MOŻE ZŁAZIC...LEPIEJ KUPIC TAKI ZE SREBRNA KLINGĄ...A BĘDZIECIE ZADOWOLENI.....AMERYKAŃSKI PRODUKT Z TAIWANU....PRIMA...!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, to świetny nóż :)

      Powłoka nie wygląda wcale tak źle kiedy schodzi, a kiedy uznamy że wygląda już niebyt estetycznie zawsze można ją zdjąć :) Pozdrawiam

      Usuń
  3. Kupię ten nóż w najbliższym czasie...Jest faktycznie wspaniały...miałem go już w ręce, naprawdę WARTO KUPIĆ.....!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. IMO lepszy od Tenka. I o ile tańszy hehe

    OdpowiedzUsuń
  5. RAT OK, ale co jeszcze warto rozważyć do EDC o mniejszym ciężarze i gabarytach, a porównywalnej lub lepszej jakości?

    OdpowiedzUsuń
  6. Proponuję zwrócić uwagę na Rat-2, Kabar dozier,kershaw chill lub większy volt,trochę droższa lecz genialna endura lub mniejsza delica,albo z cold steel working man ze świetną blokadą triad lock.
    Jest tego naprawde sporo do wyboru.

    OdpowiedzUsuń
  7. Noże z taka blokada to dziadostwo.Kawalek blaszki jako blokada,i jeszcze do otwierania jakis trzpien.Dla mnie porażka.Ostatnie 10 lat to wysyp takich dziwnych konstrukcji by były tansze w produkcji.Ciężko o noż z normalną blokadą.

    OdpowiedzUsuń
  8. a możecie polecić jakieś noże do kuchni? Z takich lepszych?

    OdpowiedzUsuń
  9. Te noże polecam zakupić do kuchni https://www.oleole.pl/noze-kuchenne,_zwilling.bhtml nie raz spotkałem się z opinią, że same kroją a do tego są wyjątkowo wygodne w użyciu. Marka znana, ceniona, noże to również w ich wykonaniu mistrzostwo. Ze stali nierdzewnej najwyższej jakości. Z wytrzymałymi rączkami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam Rata dopiero od niedawna, ale już czuję że to jest to !

    OdpowiedzUsuń
  11. AUS-8 nie jest japońskim odpowiednikiem stali 440C. Można ją porównać do 440B. Natomiast odpowiednikiem 440C jest AUS-10.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak trochę z przymrużeniem oka, ale jako firma deratyzacyjna w swoim ekwipunku nosimy noże Rat. Małe i wielo zadaniowe.

    OdpowiedzUsuń